Jest taki film, ale jest i taka książka, przede wszystkim książka.
Książki nie czytałam, film oglądałam. A myślę, piszę o filmie „Chłopiec z
latawcem”. Padało w nim zagadkowe dla
mnie pojęcie „odciąć latawiec”. Oczywiście z kontekstu dowiedziałam się co
znaczy „odciąć latawiec” znaczy nic więcej niż odciąć latawiec. Nieskomplikowane, prawda J?
Historia latawców, zaczyna się kilkuset lat przed naszą erą
w Chinach, nasza historia z latawcem zaczęła się 1 czerwca 2013 w momencie gdy kupiliśmy sobie latawiec jako prezent na Międzynarodowy Dzień Dziecka. Niestety jeszcze
nie wypróbowaliśmy go… Może w ten weekend się uda.
Na szczęście puszczanie latawców nie jest w Polsce zakazane,
ale nie ma wyjątkowego znaczenia. W Pakistańskim mieście Lahore, wprowadzony
jest zakaz puszczania latawców, który jest uchylany tylko na Basant Festival,
podczas którego mieszkańcy miasta i turyści toczą walki na latawce, lub je
obserwują. Niestety, zdarza się przy tym dużo wypadków; upadki z drzew, budynków
oraz obrażenia powodowane przez żyłki
latawców. Nie jest łatwo odciąć inny latawiec, trzeba wykonywać skomplikowane
manewry i mieć wytrzymałą żyłkę. A żeby łatwiej dokonać odcięcia, żyłka jest
często nasączana ostrym pyłem szklanym, albo też jest ostrym jak brzytwa
drutem. Bezpieczeństwo to nie jedyny powód zakazu. Drugi, a może główny to względy
polityczno-religijne, np. powiązanie z kulturą hinduską, której muzułmanie
powinni się wystrzegać. Więcej o Lahore Basant w tym linku.
My nie będziemy odcinać, po pierwsze i ostatnie mamy tylko jeden latawiec. Sukcesem będzie gdy uda nam się go zobaczyć w powietrzu. Dodam, że jednym z moich marzeń jest puszczanie latawca nad
morzem…
Witam.... witam .... to się bloguje ? Ładnie bloguje ;o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ... czarT (Obywatel NIP)
Dziękujemy i pozdrawiamy Pierwszego CzarTa Rzeczpospolitej! ;)
OdpowiedzUsuń